Gangi & Policja

-Dlaczego zabiłaś komendanta, kurwo? Wiesz,że ja mogę cię w każdej chwili gdzieś wywieźć i zajebać? Nikt nie szczai. Gadaj więc lepiej.

-Marzysz. Panowie spreparujcie tu pożar... Niech ta suka spłonie...
Wzięli kanistry z benzyną i polali cały magazyn.
-Przykro mi suko. Zdechniesz w męczarniach...
Rzuciła zapałkę.

-Bolało? Przepraszam.
Przystawiła pistolet do drugiego kolana i strzeliła.

Przystawiła jej pistolet i kolana i strzeliła.

-To był mój wujek. A Despero nic nie powiesz.
Przystawiła jej pistolet do głowy.
-Jestem do tego zdolna.

-No widzisz szmato. Złapałam cię... Czemu zabiłaś Dadana?

Na biurku leżała sterta papierów i kartka od Despero. "Miłej papierkowej roboty... Było przychodzić do pracy". Nie miała wyjścia i zaczęła przewalać papiery.

Ala postanowiła odjechać. Nie chcciało jej się czekać na tą dziewczynę. Pojechała do domu.

Ala wysiadła z samochodu. Zaczęła obserwować dom.

Ala chciała ustalić kim ona jest. Pojechała za nimi.

-Może podwieść...
Wiedziała, że skądś ją znała. Nie wiedziała tylko skąd.

Ala poszła za nią:
-Nic ci nie jest? Jestem z policji.

Ala weszła do baru. Brakowało wolnych miejsc. Siadła obok jakiejś dziewczyny...
-Czy my się przypadkiem skądś nie znamy?

Obudziła się we własnym mieszkaniu. Na stoliku znalazła kartkę: "Nic pani nie będzie. Adres był w portfelu. Pozdrawiam G.". Nie wiedziała, kto ją uratował, ale cała była obolała i miała ślad ...

Nagle poczuła dopływ powietrza.
-Nic pani nie jest? Widziałem, jak te bachory panią tu zaciągnęły... Dobrze, że pani nic się nie stało.
-Dziękuję...
Zemdlała....