Gangi & Policja

despero

Nie odpoczął długo. Dostał telefon, że "Śruba" się odnalazł. Zabarykadował się z jakimś byłym żołnierzem Marines w domu i strzela do każdego kogo zobaczy. Despero ubrał kamizelkę i ruszył na miejsce. Byli tam już jego kumple.
-Panowie, musimy tych fjutów stamtąd jakoś wykurzyć... Niech "czarni" symulują atak, a my podejdziemy ich od drugiej strony.
AT ruszyli, byli pod ciągłym obstrzałem. Despero z kumplami ruszyli. Wyważyli drzwi i wpadli do domu. W tym momencie nastąpił wybuch... Sławek stracił czucie w nodze, na około pełno było trupów. "Śruba" się wysadził... Gdy weszli lekarze, stracił przytomność.

____________________________________________________________

Obudził się w szpitalu po paru godzinach. Okazało się, że z nogą nie ejst tak źle, jak myślał. Mógł chodzić. Poszedł do lekarzy..
-Panowie, co z resztą?
-Przeżyli tylko Janek i Stefan... Reszta nie żyje.......
-O kurwa mać.......
-Tamci wysadzili cały dom w powietrze. Miał pan szczęście... Jutro może pan wyjść. Pańscy koledzy tu zostaną jeszcze przez tydzień...
-Dziękuję panie doktorze...
Załamał się i wyszedł.